Krzysztof Morawski

Historia Pana Wojtka

Moja historia  podobna jest do wielu innych, ale wyjątkowa. Mając 30 lat zachorowałem na rzadką, obustronna chorobę Meniera w połączeniu z otosklerozą. Po każdym ataku zawrotów głowy z wymiotami mój słuch się pogarszał. Po niespełna 20 latach choroby, przy głębokim obustronnym niedosłuchu, mimo korzystania z najnowocześniejszych aparatów słuchowych, miałem już problemy z rozumieniem mowy. Tragedią było dla mnie, gdy dwa lata temu nieoczekiwanie straciłem całkowicie słuch na prawe ucho. Szczęście uśmiechnęło się do mnie kilkukrotnie. Pierwszy raz, gdy zostałem szybko zakwalifikowany do wszczepienia implantu słuchowego. Drugi raz, gdy Profesor Krzysztof Morawski perfekcyjnie przeprowadził operację i otrzymałem najnowocześniejszy implant Cochlear Nucleus 7. Trzecim szczęściem był moment, gdy otrzymałem procesor. Wtedy wydarzyło się coś czego nikt się nie spodziewał i co zdarza się niezwykle rzadko .

Po założeniu procesora natychmiast zacząłem rozróżniać dźwięki. Dobrze słyszałem  swoją mowę  i potrafiłem zrozumieć, co mówią do mnie najbliżsi. Zlecone w poradni logopedycznej ćwiczenia  w rozpoznawaniu dźwięków i wyrazów przyniosły dodatkowe korzyści. Obecnie, po 5 miesiącach rehabilitacji, słucham muzyki i rozmawiam przez telefon strumieniowo przez bluetooth, oglądam telewizję, spotykam się  z ludźmi i swobodnie rozmawiam, mogę również tańczyć. Wróciłem do normalnego życia towarzyskiego i pracy zawodowej. Jeszcze co jakiś czas muszę przypominać  znajomym, że nie muszą do mnie krzyczeć, ponieważ słyszę. Moje wątpliwości, co do współpracy implantu z aparatem słuchowym, również zostały rozwiane – oba urządzenia świetnie wspólnie się uzupełniają i słyszę obustronnie. Nosząc sam procesor, dźwięki są dla mnie słyszane jako nieznacznie zniekształcone (komputerowe), ale dużo głośniejsze i jest ich o wiele więcej. Nie wyobrażam sobie życia bez implantu. Za kilka lat stracę również słuch na lewe ucho, ale jeżeli dostanę szansę na wszczepienie drugiego implantu, na pewno nie będę miał wątpliwości i skorzystam z takiej możliwości. Dla mnie życie zaczęło się po pięćdziesiątce.

Pozdrawiam